Witam, dziś po poznańsku. Pyry z gzikiem.
Potrzebujemy:
10 małych ziemniaków młodych - obranych
por - pokroić w półksiężyce
pół cebuli - pokroić w półksieżyce
5 plasterków szynki wędzonej w kostkę
Wszystko oprócz szynki wkładamy do naczynia żaroodpornego i zalewamy zalewą, na którą przepis już podaję:
3 łyżki oleju + 2 łyżki majonezu + cała przyprawa do ziemniaków - mieszamy do uzyskania jednolitej masy.
Nasze ziemniaki mieszamy dokładnie z zalewą. Posypujemy szynką. I wkładamy do piekarnika, który nagrzewamy do 200 stopni.
Przykrywamy folią aluminiową i pieczemy ok godziny od czasu do czasu mieszając. Przy końcu zdejmujemy folię i pieczemy bez niej.
W tym czasie robimy gzik:
2 kostki sera śmietankowego
1 śmietana 12% (ta gęsta)
3 ząbki czosnku - zmiażdżony
pół cebuli - drobno pokrojonej
szczypiorek
sól i pieprz
Wszystko miksujemy.
Kiedy ziemniaki są gotowe, kroimy jeszcze pęczek pietruszki, posypujemy ziemniaki i dodajemy gzik!
Można się zajadać! Pychota :)
Podobne danie jadłam pewnego razu na stoku. Smaku nie zapomnę do dziś ! Był niesamowity , ale nigdy nie przyszło mi do głowy że prawdziwa nazwa brzmi właśnie tak :-)Muszę koniecznie spróbować !
OdpowiedzUsuńPolecam!!! :)
OdpowiedzUsuńu mnie w domu zniknęły ekspresowo :)
No,no ;) muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńRaspberries, Polecam:)
OdpowiedzUsuńpo poznansku to raczej nie jest, ale zapewne tez smaczne :)
OdpowiedzUsuń