Udka z kaczki z kolendrą, zieloną pietruszką i owocami

I kolejny weekend prawie za nami, styczeń przeminął jak jeden dzień. Jeszcze około 10 miesięcy i wprowadzamy się do naszego wymarzonego mieszkanka.
Teraz co wieczór siadam z kubkiem gorącej ziołowej herbaty i przeglądam mnóstwo mieszkaniowych inspiracji. Już mam obraz kuchni jak zamknę oczy, to będzie na pewno moje królestwo, z którego będę Wam serwować dużo pyszności.

Dzisiaj mam dla Was kaczkę. Konkretnie udka z kaczki.
Robiłam je drugi raz w życiu, wyszły duuużo lepsze niż za pierwszym.
Mięso miękkie, soczyste, aromatyczne.
Zainspirowałam się przepisem z książki kucharskiej Zosi Cudny, autorki bloga Make Cooking Easier, przepisy na cztery pory roku.
Wyszło obłędnie.

Przepis zmieniłam po swojemu. W oryginale była receptura na pieczony udziec z indyka z gruszkami, pomarańczami i świeżym tymiankiem.
Ja przygotowałam udka z kaczki z kolendrą, zieloną pietruszką i owocami.

Składniki:
3 udka z kaczki
garść suszonych owoców (mogą być śliwki, figi, morele)
garść świeżej kolendry
garść świeżej zielonej pietruszki
2 gruszki
1 pomarańcza
3-4 ziarenka ziela angielskiego
2 listki laurowe
mąka z wodą (do zaklepki)
Marynata:
5 łyżek oliwy z oliwek
1 łyżka miodu (u mnie lipowy)
1 łyżka musztardy, u mnie Develey
świeżo mielony pieprz
świeżo mielona sól

Dodatkowo:
pyzy lub ziemniaki
modra kapusta

Wykonanie:
Udka z kaczki naciąć i natrzeć solą i pieprzem. Przełożyć do naczynia żaroodpornego, dodać posiekane suszone owoce.
Składniki do marynaty wymieszać na jednolitą masę i polać mięso, przykryć i odstawić do lodówki na całą noc.
Na następny dzień do mięsa dodać ziele angielskie, liść laurowy, kilka gałązek pietruszki i kolendry. Podlać 1/2 szklanki wody.
Przykryć i piec w nagrzanym piekarniku (180 stopni) ok 1 godzinę. Po godzinie dodać gruszkę pokrojoną w ćwiartki i plastry pomarańczy, piec kolejne 30 minut już bez przykrycia.
Po tym czasie przygotować sos dodając zaklepkę.
Gotowe podawać z ciepłymi pyzami lub ziemniakami oraz modrą kapustą.
Smacznego!